Hakerzy z grupy Lapsus$ zaatakowali Microsoft. Firma potwierdza wyciek danych!

Grupa hakerska Lapsus$, która w ostatnich tygodniach ma na swoim koncie kilka spektakularnych ataków na duże koncerny i korporacje, poinformowała o udanej kradzieży danych z serwerów Microsoftu. Informacja ta została potwierdzona przez Microsft. Łupem przestępców miał paść m.in. kod źródłowy asystenta głosowego Cortana, ale sama firma podkreśla, że „tajność kodu nie jest jej środkiem bezpieczeństwa”.

Według doniesień przedstawicieli tej grupy, miała ona uzyskać dostęp do repozytorium kodu źródłowego usługi Microsoft Azure DevOps i skraść dane koncernu z Redmond. Wśród nich znalazł się m.in. kod źródłowy asystenta Cortana oraz szereg różnorodnych projektów związanych z wyszukiwarką Bing. Informacja o ataku została podana przez hakerów z grupy Lapsus$ we wtorek, 22 marca i jeszcze tego samego dnia w godzinach wieczornych Microsoft potwierdził, że faktycznie doszło do wycieku danych.

Archiwum miało zawierać 37 GB danych związanych z kodem źródłowym wyszukiwarki Bing oraz Cortany, czyli „asystenta wirtualnego opartego na algorytmach sztucznej inteligencji”. Microsoft utrzymuje, że kod, który trafił do sieci, nie jest aż tak istotny, aby spowodować wzrost ryzyka potencjalnych awarii czy wyszukiwania tzw. backdoorów. Sama firma dodaje również, że jej zespoły szybkiego reagowania mają skutecznie zapobiegać dalszym próbom ingerencji w infrastrukturę sieciową Microsoftu.

Hakerzy z grupy Lapsus$ twierdzą, że uzyskali dostęp do około 45 proc. kodu źródłowego dla Bing i Cortana oraz około 90 proc. kodu dla Bing Maps. Ten ostatni łup wydaje się mniej wartościowy niż dwa pozostałe, nawet jeśli Microsoft martwił się, że jego kod źródłowy ujawni luki w zabezpieczeniach.

Grupa Lapsus$ to bez wątpienia jedna z najbardziej gorących nazw w świecie hakerskim — ekipa pochodząca z Ameryki Południowej w ostatnich tygodniach stała za głośnymi atakami na Nvidię i Samsunga. Zagrożenie w odniesieniu do produktów Microsoftu jest jednak znacznie mniejsze niż np. w kontekście firmy Nvidia, gdzie certyfikaty podpisujące kod zostały wykorzystane przez cyberprzestępców do rozsyłania złośliwego oprogramowania. Gigant z Redmond w wielu przypadkach bazuje na formule open source, więc kod źródłowy zazwyczaj nie jest tajny.

Podziel się postem:

Najnowsze:

Bezpieczeństwo

2FA ma lukę: Jak atak „Pixnapping” kradnie kody z Androida w kilka sekund i jak zbudować silniejszą obronę

W cyfrowym świecie, gdzie wycieki danych i kradzieże haseł stały się codziennością, włączenie uwierzytelniania dwuskładnikowego (2FA) jest powszechnie uznawane za jeden z najskuteczniejszych kroków w celu ochrony swojej tożsamości online. Mechanizm ten, znany również jako weryfikacja dwuetapowa, stanowi dodatkową warstwę zabezpieczeń, która wymaga od użytkownika przedstawienia dwóch różnych form dowodu tożsamości, zanim uzyska dostęp do konta.1 Zazwyczaj jest to kombinacja czegoś, co użytkownik wie (hasło lub kod PIN), z czymś, co posiada (smartfon, fizyczny klucz bezpieczeństwa) lub czymś, kim jest (odcisk palca, skan twarzy).

Bezpieczeństwo

Łańcuch Eksploatacji w Linux: Jak Dwa Błędy w PAM i udisks Prowadzą do Pełnego Przejęcia Systemu (CVE-2025-6018 & CVE-2025-6019)

W cyfrowym świecie bezpieczeństwa, eskalacja uprawnień (privilege escalation) jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń. Umożliwia atakującemu, który posiada jedynie podstawowe konto użytkownika, zdobycie pełnej kontroli administracyjnej (root) nad systemem. Niedawne odkrycie przez Qualys Threat Research Unit stanowi podręcznikowy przykład tego, jak dwie pozornie odizolowane podatności mogą zostać połączone w niszczycielski łańcuch ataku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *