VKontakte stało się celem ataku hakerów. Wschodni odpowiednik Facebooka został wykorzystany do rozesłania wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie i tego, jaki może mieć ona wpływ na zwykłych mieszkańców Federacji Rosyjskiej. Komunikaty miały trafić nawet do kilkunastu milionów użytkowników.
VKontakte to największy serwis społecznościowy w Rosji, który znacząco wyprzedza Facebooka pod względem liczby użytkowników. Dlatego wykorzystanie go do publikacji informacji o wojnie w Ukrainie wydaje się dobrym pomysłem. Problemem jest niestety rosyjskie prawo, które zabrania pisania o agresji Rosji pod karą więzienia. Hakerzy nic sobie z tego nie robią, co widać po ostatniej akcji wykorzystującej właśnie możliwości platformy VKontakte.
Przejęli oni bowiem konto grupy VKontakte, dzięki czemu byli w stanie masowo rozsyłać wiadomości do losowych użytkowników serwisu. W materiale, który trafił do około 12 mln, znajdowało się sporo informacji o tym, co dzieje się w Ukrainie, włącznie z danymi o liczbie osób, które poniosły śmierć. Hakerzy zdecydowali się również wspomnieć o stratach po stronie rosyjskiej, które są bardzo duże – mówi się już o grubo ponad 11 tys. zabitych, dziesiątkach tys. rannych i co najmniej 560 wziętych do niewoli.
Oczywiście nie można było pominąć też wiadomości o rosyjskiej gospodarce, która mocno odczuwa zachodnie sankcje. Rosjanie są wzywani do protestu przeciwko wojnie i swojemu rządowi, ale równocześnie też straszeni konsekwencjami popierania inwazji. W wiadomości znajdują się bowiem deklaracje o przekazaniu danych takich osób Interpolowi. Osobną kwestią jest to, czy rzeczywiście tak się stanie i jakie to będzie miało w ogóle znaczenie. Administratorzy portalu dość szybko zareagowali na działania hakerów, bo już po kilkunastu minutach wiadomości zostały usunięte.