Wreszcie mamy komplet nowych procesorów w tym roku i wygląda, że Raptor Lake dość szybko zakończył niepodzielne panowanie Ryzenów serii 7000 (Raphael) od AMD. Przedstawiamy wydajność w grach oraz w programach.
Nowe procesory Intela 13. generacji znane też jako Raptor Lake zapowiadały się bardzo ciekawie, ale dzisiaj już mgła niepewności została rozwiana. Przedstawiamy osiągi Intela Core i9-13900K, który zastępuje procesory Core i9-12900K i jest kontrą Intela wobec niedawno wypuszczonych procesorów Ryzenów serii 7000 (Raphael) od AMD.
W przypadku najnowszej generacji procesorów Intel zdecydował się pozostawić wsparcie dla chipsetów serii 600 jak i dla standardu pamięci DDR4. Zmiany dotknęły głównie podsystemu pamięci podręcznej drugiego (L2) i trzeciego poziomu (L3), gdzie w przypadku rdzeni P-core zwiększono L2 z 1,25 MB do 2 MB, a pamięć L2 dla każdego klastra rdzeni E-core została zdublowana. Ponadto Core i9-13900K dostał więcej pamięci L3 36 MB względem 30 MB z Core i9-12900K.
Intel chwalił się też szybszym taktowaniem rdzenia osiągniętym dzięki ulepszeniom w litografii N7 (trzecia odsłona 10 nm litografii SuperFin) i poprawieniem działania technologii Intel Thread Director wykorzystującej teraz uczenie maszynowe.
Intel Core i9-13900K to układ składający się z ośmiu dwuwątkowych rdzeni P-core i 16 rdzeni E-core pozbawionych wsparcia technologii HT. Taktowanie rdzeni P-core może maksymalnie wzrastać do 5,7 GHz (dwa rdzenie), ale w trybie Thermal Velocity Boost (TVB) jeśli temperatura CPU to poniżej 70 stopni Celsjusza można zyskać jeszcze dodatkowe 100 MHz. Z kolei rdzenie E-core mogą zwiększać częstotliwość pracy do maksymalnie 4,3 GHz.
Nowe Ryzeny od AMD w tarapatach
AMD bardzo chwaliło się najpotężniejszym pojedynczym rdzeniem, ale jak widać panowanie czerwonych w tym aspekcie, trwało niecałe dwa tygodnie. Nowy Intel można rzec nie bierze jeńców i jedynie trochę odstaje od nowości AMD w Horizon Zero Dawn.
Z kolei w zastosowaniach profesjonalnych wymagających wiele wątków najnowszy Intel również radzi sobie bardzo dobrze znacząco wyprzedzając kosztującego podobne pieniądze Ryzena 9 7900X, a nawet w niektórych testach renderowania zrównując się lub wyprzedzając znacznie droższego Ryzena 9 7950X. Mowa tutaj o testach Cinebench R23, benchmarku Corona 1.3, czy DaVinci Resolve 17. Widać też przewagę nad najmocniejszym Ryzenem podczas enkodowania wideo 4K.
Ceną za tę wydajność jest jednak zwiększony pobór energii, który wynosi nawet trochę więcej niż Core i9-12900KS. W przypadku testu Cinebench R23 pobór całego PC dla nowego Intela wynosił 378 W, a dla Ryzenów 9 7900X i 7950X było to kolejno 276 W i 341 W. Z kolei w przypadku Cyberpunka 2077 było to o 57 W więcej niż dla Ryzena 9 7950X bądź o 68 W w stosunku do Ryzena 9 7900X. Nie są to złe wartości, biorąc pod uwagę progres wydajnościowy, który dostajemy.
Podkręcanie pozwala podnieść wydajność o dalsze 7-8 proc. po poluzowaniu 253 W limitu mocy, ale w takich warunkach pętla AiO 420 mm to mało, ponieważ temperatura procesora wzrasta do 100 stopni Celsjusza.
Nowy Intel jest szybszy niż jego cenowy odpowiednik po stronie AMD (Ryzen 9 7900X), a nawet droższy Ryzen 9 7950X jest w tarapatach. Dodatkowo zbudowanie platformy na Intelu jest wyraźnie tańsze ze względu na możliwość stosowania płyt głównych chipsetem serii 600 bądź możliwości wykorzystania pamięci DDR4. Wygląda, że premiera Raptorów pogłębi problemy AMD ze sprzedażą nowych procesorów.