Każdy smartfon można podsłuchać. Wystarczy sprytny trik z akcelerometrem

Ataki bocznokanałowe to fascynująca sprawa. Przyznajcie, pomysły takie jak wykorzystanie regulacji prędkości obrotowej wentylatorów komputera do przesyłania danych alfabetem Morse’a robią wrażenie. Oto kolejny z nich. Nie mniej zaskakujący, za to potencjalnie niebezpieczny, bo pozwala napastnikowi podsłuchiwać rozmowy. W pewnym sensie.

EarSpy, jak nazwano nową technikę, to opracowany przez zespół amerykańskich naukowców algorytm, który treść rozmowy potrafi wyczytać z danych zebranych przez akcelerometr. Deklarowana efektywność metody wynosi co prawda raptem 56 proc., czyli nie jest perfekcyjna, ale ponoć wiele zależy od wykorzystanego modelu smartfonu. Rzecz jasna, im bardziej precyzyjne ma czujniki, tym większe jest prawdopodobieństwo udanego ataku.

Dźwięk z głośnika generuje drgania, a te można odczytać

Konkretniej, rejestruje je właśnie akcelerometr, jak wiadomo, odpowiedzialny w telefonie za pomiar przyspieszenia liniowego lub kątowego. A mówiąc bardziej obrazowo: ocenę położenia sprzętu w przestrzeni.

Zespół badaczy z z Texas A&M University, Temple University, New Jersey Institute of Technology, Rutgers University i University of Dayton zauważył, że sensory montowane we współczesnych modelach są na tyle dokładne, by wykryć również nieznaczne drgania powstające wskutek prowadzonej rozmowy.

Utworzone w ten sposób spektrogramy są ponoć całkowicie wystarczające do oceny płci (dokładność 98 proc.) czy pochodzenia etnicznego rozmówcy, przez co należy rozumieć, czy mówi on w języku ojczystym czy nie (dokładność 92 proc.). Mało tego, bo naukowcy twierdzą również, że są w stanie filtrować rozmowy pod kątem konkretnych wyrazów bądź cyfr, choć już tylko z dokładnością na poziomie 56 proc.

EarSpy ma jedną zasadniczą zaletę na tle klasycznej pluskwy

Tak, można po prostu nagrać rozmowę, wykorzystując jakiś dedykowany temu malware. Rzecz w tym, że klasyczne szkodliwe oprogramowanie musiałoby przebić się wcześniej przez system uprawnień Androida, co EarSpy’a nie dotyczy. Dane z akcelerometru traktowane są bowiem dość beztrosko, a dostęp do tego czujnika każda aplikacja otrzymuje z marszu.

Oczywiście, jak to w przypadku tego rodzaju ataków bywa, wiele zależy od środowiska. W abstrakcie zauważono m.in. to, że sensowny sygnał dają właściwie tylko modele z głośnikami stereo. Na przykład widmo z OnePlusa 3T było niemalże nieczytelne, podczas gdy tę samą rozmowę zarejestrowaną na OnePlusie 9 rozszyfrowano wedle założeń.

Podziel się postem:

Najnowsze:

Bezpieczeństwo

Łańcuch Eksploatacji w Linux: Jak Dwa Błędy w PAM i udisks Prowadzą do Pełnego Przejęcia Systemu (CVE-2025-6018 & CVE-2025-6019)

W cyfrowym świecie bezpieczeństwa, eskalacja uprawnień (privilege escalation) jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń. Umożliwia atakującemu, który posiada jedynie podstawowe konto użytkownika, zdobycie pełnej kontroli administracyjnej (root) nad systemem. Niedawne odkrycie przez Qualys Threat Research Unit stanowi podręcznikowy przykład tego, jak dwie pozornie odizolowane podatności mogą zostać połączone w niszczycielski łańcuch ataku.

Bezpieczeństwo

Oprogramowanie Open Source w służbie wojskowej: Jak drony z ArduPilot zmieniają oblicze wojny na Ukrainie

W dzisiejszych czasach, gdy technologia odgrywa kluczową rolę na każdym polu, od medycyny po rozrywkę, nie jest zaskoczeniem, że jej wpływ jest coraz bardziej widoczny również w dziedzinie wojskowości. Jednak to, co może być zaskakujące, to fakt, że oprogramowanie open-source, tworzone przez społeczność entuzjastów i programistów z całego świata, staje się potężnym narzędziem w rękach armii. Niedawny, zmasowany atak dronów przeprowadzony przez Ukrainę na rosyjskie bazy lotnicze, jest tego najlepszym przykładem i dowodem na to, jak technologie o otwartym kodzie źródłowym rewolucjonizują współczesne pole walki.

Oprogramowanie

Unia Europejska przejdzie na Linuxa? Powstaje dystrybucja EU OS

Unia Europejska może wkrótce podjąć kroki w kierunku uniezależnienia się od amerykańskiego oprogramowania. Społeczność entuzjastów pod patronatem władz UE pracuje nad projektem EU OS, który ma zastąpić system operacyjny Windows w instytucjach rządowych. Wybór padł na modyfikację dystrybucji Fedora Linux, która zostanie dostosowana do potrzeb urzędników poprzez interfejs przypominający Windows.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *