Mark Zuckerberg chce stworzyć sztuczną inteligencję, która będzie potrafiła przetłumaczyć każdy język świata. Ma to być kolejny istotny krok w procesie budowy metaverse.
Firma Meta wyznaczyła sobie bardzo ambitny cel stworzenia nowego trójwymiarowego Internetu — metaverse. Czy uda im się zbudować wirtualny świat rodem z filmów science-fiction? Tego nie wie nikt, ale jedno jest pewne. Inwestując olbrzymie pieniądze w realizację tak odległego celu, firma Marka Zuckerberga z pewnością przyczyni się do rozwoju wielu nowych technologi. Jedną z nich będzie sztuczna inteligencja i to właśnie jej poświęcona została ostatnia konferencja firmy Meta.
Największą gwiazdą prezentacji amerykańskiej korporacji były dwa projekty związane z tłumaczeniem ludzkie mowy:
- No Lenguage Left Behind — model sztucznej inteligencji potrafiący nauczyć się każdego ludzkiego języka
- Universal Speech Translator — natychmiastowy tłumacz mowy, obsługujący wszystkie języki świata
Oba projekty są ze sobą powiązane i opierają się na intensywnie rozwijanym przez Meta sposobie uczenia maszynowego sztucznej inteligencji. Chodzi o uczenie samonadzorowane, w którym maszyna sama uczy się rozpoznawać, rozróżniać i rozumieć otrzymywane dane. Pozwala ono wykorzystywać do nauki nieetykietowane dane, które nie muszą być wcześniej odpowiednio klasyfikowane przez ludzi. W ten sposób Meta planuje stworzyć tłumacza obsługującego nawet mało popularne języki, które nie istnieją w formie tekstowej.
To jednak nie wszystko. Obecnie większość translatorów każdy język tłumaczy najpierw na angielski, a dopiero potem na język docelowy. Wiąże się to z licznymi problemami. Jeden błąd może prowadzić do kolejnych, a języki podobne do siebie np. polski i czeski, niepotrzebnie tłumaczone są najpierw na język romański. Dzięki nauczaniu samonadzorowanemy Meta chce stworzyć model, który tłumaczy wszystkie języki świata bez pośrednictwa języka angielskiego.
Po co firmie Zuckerberga tego typu tłumacz? Może być on niezwykle ważną częścią metaverse. Pozwoliłby na bezproblemową komunikację między użytkownikami z całego świata, a przy okazji prawdopodobnie przyczyniłby się do ocalenia wielu zanikających już języków. Nawet wiec, jeśli nie wierzymy w projekt metaverse lub nie ufamy firmie Meta, to trudno nie trzymać kciuków za powodzenie tego ambitnego projektu.