W Rosji zostaje 130 z pięciuset dużych firm. Na liście wstydu dwie polskie marki!

Zespół badawczy renomowanej Yale School of Management zebrał listę firm, które były obecne na rynku rosyjskim i sprawdził, jakie decyzje podjęły w związku z napaścią Rosji na Ukrainę. Okazuje się, że część jest kompletnie niewrażliwa na nacisk konsumentów i wydaje się nie obawiać burzy w mediach oraz bojkotu swoich produktów. Na liście tych, które zostają w Rosji, są dwie polskie marki: Cersanit i Polpharma.

  • Na liście dużych firm, które zostają w Rosji mimo jej agresywnego nastawienia, są 42 firmy, w tym dwie z Polski
  • Dla Cersanitu i Polpharmy inwestycje w Rosji stanowiły duży wysiłek w porównaniu z wielkością firmy, ale wielkie koncerny kalkulowały, czym ryzykują i jak skuteczny może być bojkot ich produktów i usług na świecie
  • Na liście wstydu tych firm, których sytuacja nie zmusiła do jakichkolwiek deklaracji i posunięć oraz na liście mniejszego wstydu tych, które tylko ograniczyły dalsze inwestycje, jest wiele światowych gigantów i renomowanych marek

Na liście zagranicznych firm, które były obecne na rynku rosyjskim jest obecnie 500 firm i zespół z Yale sprawdza, jak zareagowały na napaść Rosji na Ukrainę. Okazuje się, że to, co wydaje się oczywiste z ludzkiego punktu widzenia, to już oczywiste nie jest, jeśli patrzy się z perspektywy biznesu i liczy potencjalne straty oraz być może przyszłość prowadzonego przedsiębiorstwa.

Polska ostatnio ofiarnie pomaga uchodźcom i wspiera Ukrainę na wszystkie możliwe sposoby, a tymczasem okazuje się, że na liście firm, które nie reagują na głosy o wycofanie się z rosyjskiego rynku i na nim pozostaną, oprócz głośnych ostatnio przykładów firm francuskich są też dwie polskie. Cersanit, czyli producent ceramiki sanitarnej i innych produktów do łazienek według zestawienia nie zdecydował się na opuszczenie lukratywnego dotąd rynku, podobnie jak producent farmaceutyków Polpharma.

Ta ostatnia firma, kontrolowana przez biznesmena Jerzego Staraka poprzez holenderską spółkę Polpharma Group BV co prawda się odcina od rosyjskiej inwestycji wskazując, że udziały w fabryce Akrikhin posiada holenderska Polpharma Group B.V., a nie spółka polska. Tyle że zarejestrowany w Holandii właściciel jest również wyłącznym akcjonariuszem polskiej Polpharmy. Jeszcze niedawno na swoich stronach internetowych fabrykami w Rosji i Kazachstanie chwaliła się zresztą i polska firma.

– Chciałabym podkreślić, że mimo wyłączenia wszystkich leków z zakresu sankcji, Polpharma podjęła decyzję, aby dostawy leków na rynek rosyjski ograniczyć wyłącznie do produktów pediatrycznych oraz stosowanych w stanach nagłych lub w terapii chorób przewlekłych, które są ważne dla ochrony zdrowia. Zrezygnowaliśmy natomiast z dostaw produktów leczniczych i wyrobów medycznych, które tylko poprawiają jakość życia, a więc można powiedzieć, że mają charakter „lajfstajlowy” – informuje Business Insidera Magdalena Rzeszotalskadyrektor ds. komunikacji korporacyjnej ZF Polpharma.

„Kontynuujemy lokalną produkcję leków w fabryce JSC Akrikhin w Rosji, działającej w ramach naszej Grupy Polpharma BV” – informuje na swoich stronach holenderski właściciel Polpharmy.

– Polpharma podjęła i kontynuuje działania pomocowe dla mieszkańców Ukrainy. Nasze wysiłki koncentrujemy przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa naszym pracownikom w Ukrainie, pomagając im i ich bliskim w relokacji do Polski oraz zapewniając potrzebne wsparcie w kraju. Polpharma przekazała także darowiznę w postaci ponad 350 tysięcy opakowań leków ratujących życie o łącznej wartości prawie 6 mln zł, w tym antybiotyków oraz leków stosowanych w medycynie ratunkowej, których najbardziej brakuje w szpitalach w Ukrainie – informuje Magdalena Rzeszotalska.

Ze strony Cersanitu, a konkretnie grupy Rovese należącej do najbogatszego Polaka Michała Sołowowa deklaracja o wycofaniu się padła, ale z Ukrainy, a nie z Rosji. Osiem lat temu nakładem 200 mln euro otwierała fabrykę płytek ceramicznych pod Moskwą, zatrudniając 500 osób. Puszczenie na marne miliardowej inwestycji, gdy cały majątek Sołowowa wyceniany jest na około 16 mld zł, to nie jest z pewnością prosta sprawa. Poprosiliśmy Cersanit o komentarz i jak tylko go dostaniemy, to ukaże się w tym miejscu.

Lista wstydu

Lista firm, które nie zdecydowały się na choćby zawieszenie działalności, czy nawet ograniczenie inwestycji, łącznie z wymienionymi wyżej polskimi firmami obejmuje 42 pozycje. Z tych najbardziej znanych, obecnych m.in. na polskim rynku trzeba wymienić:

  • producentów komputerów tajwańskich: Acer i Asus oraz chińskiego Lenovo,
  • chińskiego giganta handlu internetowego Alibaba (AliExpress),
  • francuskie sieci handlowe: Auchan, Leroy Merlin i Decathlon,
  • niemiecką sieć handlową Metro AG (Metro Cash & Carry)
  • banki: szwajcarski Credit Suisse, austriacki Raiffeisen Bank International i francuski Societe Generale,
  • linie lotnicze Emirates z ZEA i turecką Turkish Airlines,
  • szwajcarską grupę surowcową Glencore,
  • chińskich producentów urządzeń mobilnych: Huawei i Xiaomi,
  • amerykańską firmę papierniczą International Paper, która ma zakład produkcyjny w Gdańsku (na początku 2021 r. sprzedała zakład w Kwidzynie) i biura w Krakowie,
  • niemieckiego producenta materiałów budowlanych Knauf,
  • amerykańskiego producenta środków czystości SC Johnson,
  • chińskiego giganta internetowego Tencent.

Lista mniejszego wstydu

Ale jest też „lista mniejszego wstydu”, na którą można dopisać firmy, które „ogłosiły, żeby coś ogłosić”, tj. tylko wstrzymanie dalszych inwestycji. Liczy ona 56 firm, które jak opisują specjaliści z Yale „kupują czas”, czyli innymi słowy czekają w bezruchu na zakończenie wojny, ale działają, jak działały dotychczas. Tu już są prawdziwi globalni giganci:

  • amerykańskie sieci fast-food: Subway, oraz ze stajni Yum Brands marki: KFC, Pizza Hut i Taco Bell,
  • producenci m.in. szczepionek na COVID-19: Pfizer, Astra Zeneca i Johnson & Johnson,
  • inni farmaceutyczni giganci: brytyjski GlaxoSmithKline, niemieckie Bayer i Reckitt Benckiser oraz francuski Sanofi,
  • amerykański producent keczupów Kraft Heinz,
  • chemiczni niemieccy giganci: BASF i Henkel,
  • światowy lider produktów higieny osobistej amerykański Colgate-Palmolive,
  • gigant na rynku żywności i produktów higieny osobistej Unilever,
  • gigant żywnościowy szwajcarski Nestle,
  • francuski producent jogurtów Danone,
  • obecne w Polsce tytoniowe: Japan Tobacco i Philip Morris, 
  • hotelarskie sieci: Accor (właściciel Orbisu), Hilton, Hyatt, Intercontinental Hotels i Marriot,
  • włoski producent opon Pirelli,
  • duński producent materiałów budowlanych Rockwool,
  • niemieckie Siemens oraz Siemens Energy.

Redukcja zaangażowania, zawieszenie i likwidacja

Na redukcję zaangażowania na rosyjskim rynku zdecydowało się 31 firm, w tym: Pepsi, niemiecki ubezpieczyciel Allianz, niemiecki Bosch, duński producent piwa Carlsberg, producent rumu Bacardi, banki: amerykańskie Goldman Sachs i JP Morgan, francuski BNP Paribas, brytyjski HSBC oraz holenderski ING, amerykański producent płatków śniadaniowych Kellogg’s.

Wreszcie zawiesiło w Rosji działalność 195 dużych firm, a całkowicie zlikwidowało 174. Wśród tych, które działalność zawiesiły najgłośniejszy był przypadek Coca-Coli. Wstrzymały też działalność m.in. Mc Donald’s, Burger King, Starbucks, Adidas, Puma, Generali, Commerzbank, Mastercard, Visa, Disney, H&M, Levi Strauss, Heineken, Harley-Davidson, Honda, Hyundai, Mazda, Renault, Rolls Royce, Skoda, Stellantis (Fiat), Subaru, Toyota, Volkswagen, Volvo, Ikea, Intel, Jysk, Lego, LG, Samsung, Panasonic, Sony, L’Oreal, Marks & Spencer, Apple, Dell, Nintendo, Nokia, Oracle, Amazon, Nvidia, Paypal, Meta (Facebook), Microsoft, TikTok, Twitter i YouTube.

Na liście tych, które działalność w Rosji zamknęły, tak wielkich nazw nie ma, ale wyróżnić należy: Netlix, producenta gier Electronic Arts czy serwis aukcyjny eBay oraz niemieckiego producenta mercedesów Daimler, Reeboka, paliwowe brytyjskie BP, norweski Equinor i amerykański Exxon.

Francuski paliwowy Total zdecydował się na zaledwie wstrzymanie dalszych inwestycji.

Jak widać, atakując Ukrainę Rosja wprawiła w prawdziwe osłupienie świat wielkiego i mniejszego biznesu, który liczył na to, że Rosja to normalny partner i można tam inwestować setki milionów dolarów czy euro. Decyzje są trudne i dopiero nacisk konsumentów powoduje reakcje koncernów, które kalkulują, na ile jest groźne pozostanie na tamtym rynku, a na ile bojkot ich produktów. Dla niektórych mniejszych firm, w tym polskich, które zwietrzyły w kraju Putina okazję do rozbudowy swojej pozycji to prawdziwe rozważanie w rodzaju „być albo nie być”.

Podziel się postem:

Najnowsze:

Oprogramowanie

Unia Europejska przejdzie na Linuxa? Powstaje dystrybucja EU OS

Unia Europejska może wkrótce podjąć kroki w kierunku uniezależnienia się od amerykańskiego oprogramowania. Społeczność entuzjastów pod patronatem władz UE pracuje nad projektem EU OS, który ma zastąpić system operacyjny Windows w instytucjach rządowych. Wybór padł na modyfikację dystrybucji Fedora Linux, która zostanie dostosowana do potrzeb urzędników poprzez interfejs przypominający Windows.

Bezpieczeństwo

Przełomowa kwantowa technologia generowania liczb losowych z WAT: Szczegółowa analiza i perspektywy

W dzisiejszym zaawansowanym technologicznie świecie, prawdziwie losowe liczby stanowią fundament wielu kluczowych dziedzin. Od zabezpieczania komunikacji poprzez kryptografię aż po przeprowadzanie złożonych symulacji naukowych i inżynierskich , generowanie nieprzewidywalnych sekwencji danych jest niezbędne. Losowość odgrywa również istotną rolę w grach losowych , w sektorze finansowym , gdzie zapewnia unikalność transakcji, oraz w badaniach statystycznych. W kryptografii, siła klucza szyfrującego jest bezpośrednio związana z jakością i stopniem losowości użytym do jego wygenerowania . Im wyższa entropia źródła losowego, tym trudniejszy do złamania staje się klucz. Prawdziwa losowość jest zatem kluczowym elementem zapewniającym bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni, wzmacniając algorytmy szyfrujące i chroniąc integralność przesyłanych oraz przechowywanych danych . Zapotrzebowanie na generatory liczb losowych o wysokiej jakości i nieprzewidywalności stale rośnie, co jest bezpośrednio powiązane z postępem technologicznym i coraz większym znaczeniem bezpieczeństwa informacji. Wraz z dynamicznym przenoszeniem coraz większej liczby aspektów naszego życia do sfery cyfrowej, ilość generowanych i przesyłanych danych nieustannie wzrasta. Ochrona tych danych przed nieautoryzowanym dostępem i manipulacją staje się priorytetem, a prawdziwa losowość jest nieodzownym narzędziem do skutecznego szyfrowania i zabezpieczania przed różnego rodzaju atakami.

Bezpieczeństwo

Prawdopodobnie DeepSeek Zna Twoje Sekrety: Analiza Bezpieczeństwa Danych Treningowych LLM

Prawdopodobnie DeepSeek zna Wasze sekrety oraz klucze API! Takie ostrzeżenie pojawiło się na łamach Sekurak.pl. W dynamicznie rozwijającym się świecie dużych modeli językowych (LLM), gdzie innowacje pojawiają się niemal codziennie, DeepSeek AI szybko zyskał miano znaczącego gracza, budząc zainteresowanie swoimi możliwościami i efektywnością. Jednakże, wraz z postępem technologicznym, pojawiają się również nowe wyzwania w obszarze bezpieczeństwa. Niedawne odkrycie dokonane przez badaczy z Truffle Security rzuca nowe światło na potencjalne zagrożenia związane z danymi treningowymi tych zaawansowanych modeli. Wnikliwa analiza publicznie dostępnego zbioru danych Common Crawl, wykorzystywanego do trenowania LLM, w tym DeepSeek, ujawniła obecność licznych, potencjalnie wciąż aktywnych kluczy API i haseł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *