RusMir – powstała strona internetowa z ofertami „wynajęcia” pokojów w Ukrainie. Ma pokazać okrucieństwo Rosjan

Sarkastyczny projekt kijowskiej agencji kreatywnej przedstawia zniszczenia w Ukrainie w formie serwisu ogłoszeniowego z mieszkaniami do wynajęcia. Projekt ma docelowo trafić do Rosjan i ma im przybliżać prawdę o wojnie.

W Rosji wciąż ma panować narracja, że inwazja na Ukrainę to tylko „operacja specjalna” mająca na celu „ratowanie ludności przed nazistami”. Od wielu tygodni Rosjanie nie mają dostępu do wielu zachodnich stron i jak pokazują dane, wielu z nich posiłkuje się aplikacjami VPN, by dowiedzieć się, co dzieje się „za murem”. Teraz powstała strona RusMir, która ma dotrzeć właśnie na rosyjski rynek, w sarkastyczny sposób pokazując krajobraz po „operacji” Rosji w Ukrainie.

RusMir to w gruncie rzeczy… serwis ogłoszeniowy, rzekomo przeznaczony do wynajmu mieszkań. Rzecz w tym, że kiedy klikniemy przycisk „Rezerwuj”, pojawi się komunikat, w którym możemy przeczytać, że właściciel był „zmuszony do opuszczenia obiektu w wyniku rosyjskiego 'wyzwolenia'”. Strona przenosi zaś do konta na Telegramie @pravda_o_voyne_v_Ukraine.

A oto przykładowe opisy z „serwisu ogłoszeniowego”:

Wygodny dziedziniec z miejscami parkingowymi, nieoszklonymi balkonami, mocnym okapem – odprowadza dym bezpośrednio z okien na dziedziniec.

Most prowadzący do 60-tysięcznego miasta Irpen. Możesz wybrać się na spacer i zobaczyć malownicze widoki – ale trzeba patrzeć pod nogi.

Mieszkanie trzypokojowe w zamożnej okolicy, sąsiedzi nie są już głośni, można zamieszkać ze zwierzętami, jest dobrze ogrzewane przez tlące się odłamki rakiet.

Trzeba przyznać, że to dość kreatywny sposób na docieranie do Rosjan z „anty-propagandą”. Dość dużo w tym temacie zrobili m.in. hakerzy z grupy Squad303, którzy opracowali narzędzie umożliwiające wysyłanie SMS-ów do losowych Rosjan.

Podziel się postem:

Najnowsze:

Bezpieczeństwo

Pracownicy NFZ bezprawnie przeglądali dane ubezpieczonych. Fundusz zapowiada konsekwencje i zmiany w systemie

Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował o poważnym incydencie bezpieczeństwa. Grupa pracowników NFZ, posiadająca legalny dostęp do Centralnego Wykazu Ubezpieczonych (CWU), wykorzystała swoje uprawnienia w sposób niezgodny z prawem, przeglądając dane pacjentów bez podstawy służbowej. Sprawa została zgłoszona do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO).

Bezpieczeństwo

2FA ma lukę: Jak atak „Pixnapping” kradnie kody z Androida w kilka sekund i jak zbudować silniejszą obronę

W cyfrowym świecie, gdzie wycieki danych i kradzieże haseł stały się codziennością, włączenie uwierzytelniania dwuskładnikowego (2FA) jest powszechnie uznawane za jeden z najskuteczniejszych kroków w celu ochrony swojej tożsamości online. Mechanizm ten, znany również jako weryfikacja dwuetapowa, stanowi dodatkową warstwę zabezpieczeń, która wymaga od użytkownika przedstawienia dwóch różnych form dowodu tożsamości, zanim uzyska dostęp do konta.1 Zazwyczaj jest to kombinacja czegoś, co użytkownik wie (hasło lub kod PIN), z czymś, co posiada (smartfon, fizyczny klucz bezpieczeństwa) lub czymś, kim jest (odcisk palca, skan twarzy).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *