Kolektyw Anonymous po rozpoczęciu przez rosyjski rząd inwazji na Ukrainę wypowiedział wojnę Putinowi. Ofiarą hakerów padło już wiele firm, które nie zdecydowały się zawiesić działalności w Rosji. Niewątpliwe, że niebawem ta lista się powiększy.
Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie wiele światowych firm zdecydowało się opuścić rosyjski rynek lub tymczasowo zawiesić działalność w tym kraju. Wciąż jednak w Rosji pozostaje wiele przedsiębiorstw, które nie zdecydowały się na tak odważny krok. Przez brak podjęcia decyzji ściągnęły na siebie gniew opinii publicznej, a także hakerów.
Anonymous już jakiś czas temu dali największym firmom pozostającym w Rosji 48 godzin na zniknięcie z Rosji. W innym przypadku miały dowiedzieć się, co to znaczy zadzierać z nieuchwytnymi hakerami. Tak też się stało, a jako jedno z pierwszych przekonało się o tym Nestle. Później ofiarą cyberatywistwów padły rosyjskie strony internetowe należące do takich marek jak Auchan, Decathlon i Leroy Merlin.
Hakerzy wciąż nie ustępują. Tym razem opublikowali na Twitterze długą listę firm, które mimo wojny w Ukrainie, wciąż prowadzą interesy z Rosją. „Jakich jeszcze dowodów potrzeba tym międzynarodowym firmom, które nadal prowadzą krwawe interesy w Rosji?” – pytają retorycznie Anonumous. „Jeśli nawet po masakrze w Buczy trudno jest wam natychmiast opuścić Rosję, to łatwo będzie nam zaangażować was w kampanię #OpRussia” – zapowiadają hakerzy.
Kampania OpRussia już dała się we znaki wielu przedsiębiorstwom. Można się spodziewać, że w najbliższym czasie uprzykrzy ona życie kolejnym firmom, które uparcie pozostają w Rosji. A tych – jak pokazuje czarna lista hakerów – wciąż jest wiele.