Bruksela roi się od szpiegów m.in. z Rosji, a jedna trzecia rosyjskiego personelu dyplomatycznego w Brukseli to oficerowie wywiadu – informują belgijskie media. Z tego powodu Parlament Europejski zwrócił się do Belgii o większe wysiłki w zakresie kontrwywiadu.
W czerwcu ubiegłego roku były węgierski europoseł Bela Kovacs został skazany przez sąd w Budapeszcie na karę dwóch lat pozbawienia wolności za szpiegostwo na rzecz Rosji i defraudację pieniędzy z PE. Polityk skrajnie prawicowego węgierskiego Jobbiku regularnie spotykał się z rosyjskimi dyplomatami i co miesiąc jeździł do Moskwy. Prasa nadała mu nawet przydomek „KGBela” – informuje dziennik „Hungary Today”.
To niejedyny przypadek rosyjskiego szpiega w Brukseli. Dziennik „De Standaard” przypomina historię córki rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, która w 2019 r. była stażystką u francuskiego eurodeputowanego i tą drogą miała dostęp m.in. do dokumentów podkomisji bezpieczeństwa i obrony PE.
„Co trzeci pracownik rosyjskiego personelu dyplomatycznego w Brukseli to oficer wywiadu”
Rosyjskie służby wywiadu zagranicznego, wewnętrznego i wojskowego – SWR, FSB i GRU – mają personel stacjonujący w Brukseli. Dzięki powstaniu wielu instytucji międzynarodowych, takich jak Unia Europejska i NATO, stolica Belgii od dziesięcioleci jest miejscem działań szpiegowskich – pisze „De Standaard”.
Belgijskie media szacują, że jedna trzecia rosyjskiego personelu dyplomatycznego w Brukseli to oficerowie wywiadu. To w sumie kilkadziesiąt osób.
„Wielu polityków i obywateli nie jest dostatecznie świadoma tego rodzaju problemów” – pisze Parlament Europejski w zatwierdzonym w tym tygodniu raporcie. „Wzywamy władze belgijskie do wzmocnienia ochrony kontrwywiadowczej oraz o skuteczniejsze ściganie i karanie szpiegostwa” – apelują europosłowie.
– Zidentyfikowaliśmy już wiele przypadków prób ingerowania przez zagraniczne służby o bardzo różnych pochodzeniu – powiedział dziennikowi „De Standaard” przedstawiciel Belgijskiej Służby Bezpieczeństwa Państwa (VSSE).
Gazeta informuje, że belgijskie służby zamierzają zatrudnić do 2024 roku 1000 dodatkowych funkcjonariuszy.
„Nowe etaty pojawią się także w wydziale zajmującym się kontrwywiadem, który znajduje się na szczycie naszej listy priorytetów” – podkreśla pracownik VSSE i wskazuje, że instytucja ta poważnie traktuje swoją rolę w państwie goszczącym instytucje unijne i NATO.