Według chińskich władz kradzież danych uniwersytetu to jeden z całej serii cyberataków przeprowadzanych w ostatnich latach przez Amerykanów.
Chiny oskarżają amerykańską agencję wywiadowczą NSA o zaatakowania Northwestern Polytechnical University w Xi’an. Hakerzy mieli włamać się do jednej z najlepszych światowych uczelni i wykraść cenne dane badawcze. Dlaczego za cel obrano tę właśnie uczelnię?
Według Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych politechnika w Xi’an ma ścisłe związki z chińską armią.
To chiński uniwersytet wojskowy, który jest mocno zaangażowany w badania wojskowe i ściśle współpracuje z Ludową Armią Wyzwolenia.
Dane badawcze uniwersytetu mogą mieć duże znaczenie dla USA. Szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie zaostrzenie relacji z Chinami i powstanie osi Moskwa-Pekin po wybuchu wojny w Ukrainie.
Według chińskiej agencji bezpieczeństwa Computer Virus Emergency Response Center (CVERS) szkoła została zaatakowana przez członka grupy TAO (ang. Tailored Access Operations) będącej elitarnym zespołem działającym w ramach NSA. CVERV miało znaleźć ślady włamań również w wielu innych chińskich sieciach.
Według chińskiej agencji w ciągu ostatnich kilku lat NSA dokonało w Chinach ponad 10 tys. cyberataków. Oczywiście Chiny nie pozostają dłużne, a Amerykanie regularnie informują o atakach hakerów z Państwa Środka.