Rakiety kosmiczne od zawsze przyciągały uwagę. Ich charakterystyczny wygląd, a przede wszystkim moc, którą wręcz czuć podczas startu, budzą respekt. W historii ludzkości zbudowano wiele potężnych konstrukcji tego typu, którym postanowiliśmy się przyjrzeć. Zobaczmy, kto zbudował największą rakietę kosmiczną i jak na jej tle wypada Saturn V, który pomógł wysłać ludzi na Księżyc.
Rakiety kosmiczne projektowane są przede wszystkim z myślą o wyniesieniu ładunku na orbitę lub w przestrzeń kosmiczną. Może być nim sonda, może być też prom kosmiczny lub statek, ale też zaopatrzenie, czy części obiektów budowanych na orbicie, takich jak np. teleskopy. Pierwsza rakieta wysłana w kosmos nie była tworzona jednak do żadnego z tych celów. III Rzesza przetestowała możliwości pocisku balistycznego V-2, któremu udało się przekroczyć linię Kármána (wysokość 100 kilometrów). Pod względem wielkości zdecydowanie nie może ona konkurować z rakietami stosowanymi przy misjach załogowych.
Przy projektowaniu rakiet bierze się pod uwagę to, gdzie mają dolecieć i jak ciężki ładunek będą wynosić. Z tego powodu przygotowano odpowiedni podział, z którym warto zapoznać się, nim przejdziemy do samych rakiet. Przedstawia się on następująco:
- suborbitalny – dociera do przestrzeni kosmicznej, ale po przekroczeniu atmosfery jej trajektoria spada, przez co nie jest w stanie wykonać obrotu orbitalnego i osiągnąć prędkości ucieczki,
- LEO – osiąga wysokość do 2 tys. km i okrąża Ziemię z okresem orbitalnym wynoszącym do 128 minut,
- SSO – osiąga wysokość ok. 600 – 800 km nad Ziemią i krąży z nachyleniem ~98 stopni lub od bieguna do bieguna, by zachować stały czas słoneczny,
- GTO – rakiety wystrzeliwane są na wysoce eliptyczną orbitę zbliżającą się do LEO i nie większą niż 35 tys. 786 km n.p.m.,
- TLI – wystrzeliwane w celu dotarcia do Księżyca, w średniej odległości 384 tys. 400 km od Ziemi.
Szczególnie szybki rozwój rakiet kosmicznych obserwowaliśmy podczas Zimnej Wojny, choć po jej zakończeniu także pojawiło się kilka bardzo ciekawych projektów.