
Rosyjscy hakerzy atakują polskie firmy. Celem – Grupa Azoty
Rosyjscy hakerzy z grupy Killnet przygotowują ataki na polskie firmy strategiczne. Jednym z celów jest Grupa Azoty, ale polskie przedsiębiorstwa odpierają nawet 500 ataków każdego dnia.
Rosyjscy hakerzy z grupy Killnet przygotowują ataki na polskie firmy strategiczne. Jednym z celów jest Grupa Azoty, ale polskie przedsiębiorstwa odpierają nawet 500 ataków każdego dnia.
Mało kto jest ekspertem od cyberbezpieczeństwa. Większość z nas po prostu korzysta z internetu, aplikacji mobilnych, gier, programów komputerowych i usług online absolutnie nie zaprzątając sobie głowy, jak to wszystko działa. Za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie trwa konflikt zbrojny, przeprowadzane są również cyberataki, jednak naiwnością byłoby myśleć, że my jesteśmy od nich wolni. Tak naprawdę cyberwojna trwa od dawna, a jej celem może być każdy. Jak możesz się obronić, nie będąc ekspertem od cyberbezpieczeństwa? Przygotowaliśmy przydatny zestaw porad i działań, które warto podjąć w celu ochrony własnych danych i własnego komputera.
Microsoft opublikował raport związany z działaniami rosyjskich hakerów w cyberprzestrzeni, z którego wynika, że trwają przygotowania do kolejnej fali. Szczegółowy dokument opisuje między innymi trendy w technologii oraz dotychczasowe częste cele, a tutaj Polska znajduje się w ścisłej czołówce.
W Polsce odnotowuje się coraz więcej ataków hakerskich skierowanych przeciwko rządowi i podmiotom użyteczności publicznej. W przypadku wybranych branż, eksperci informują o tysiącach incydentów każdego tygodnia. Z uwagi na zagrożenie – zareagował premier Morawiecki.
W środowy poranek, 22 lutego Rosjanie słuchający komercyjnych stacji radiowych mogli poczuć chwilę grozy. Z głośników usłyszeli ostrzeżenia o nalotach i atakach rakietowych, dźwięk alarmu przeciwlotniczego i prośby o udanie się do najbliższych schronów. Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazało później, żeby był to atak zwykłych hakerów. Przyznają się do niego haktywiści z grupy Anonymous.
Jesteśmy tuż przed rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę i po tym czasie już chyba nikt (poza samą Rosją) nie ma wątpliwości, że jest to pełnoskalowy konflikt, który dzieje się przy użyciu broni fizycznej, ale też tej cyfrowej w cyberprzestrzeni. Raport Google ujawnił skalę działań Rosjan w ostatnim czasie.
Na rosyjskim rynku pojawił się właśnie nowy system operacyjny, przeznaczony dla komputerów. „M OS” został zbudowany na bazie Linuksa i ma znaleźć zastosowanie głównie w „sektorze edukacyjnym”.
Serwis internetowy brytyjskiego dziennika The Telegraph przekazał, że rosyjscy hakerzy zakłócili kontakt pomiędzy NATO a samolotami wojskowymi udzielającymi pomocy ofiarom turecko-syryjskiego trzęsienia ziemi. Informacja o cyberataku została potwierdzona przez jednego z urzędników. Najprawdopodobniej stoi za nim grupa Killnet.
W trakcie wojny w Ukrainie Rosja porzuciła na pastwę ukraińskich żołnierzy sporo różnorodnego sprzętu wojskowego, w tym cenne systemy radarowe. Do tej listy możemy dopisać właśnie kolejne urządzenie tego typu, czyli radar 1L271 Aistyonok, którym zapewne mocno zainteresuje się teraz zachodni wywiad.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę świat drży i pyta — czy w wojnie zostanie użyta broń atomowa? Groźba konfliktu nuklearnego pojawia się nie po raz pierwszy. Wisi nad ludzkością od dawna i mnoży domysły, czy to realne zagrożenie oraz jak miałoby to wyglądać. Oto kilka ważnych pytań i odpowiedzi.